nazbierało się trochę nowości:) Nie pisałam, bo się rozchorowaliśmy wszyscy prawie po kolei. Pracowałam w tym czasie rzecz jasna, bo przecież byle choroba mnie nie wstrzyma, ale na pisanie bloga sił już brakło. To teraz nadganiam - na pierwszy ogień idą czarne koty (wierzę, że wszystkie czarne koty przynoszą wyłącznie szczęście:)
I jeszcze coś na dobry sen:
No to szczęścia i kolorowych <3